Wyjątkowe nagranie słonecznego deszczu koronalnego

Dzisiejszy APOD zachęcił mnie do zrobienia małego powrotu do przeszłości na blogu. Zjawisko, które jest tematem dzisiejszego wpisu miało miejsce ponad pół roku temu. Co poniektórzy czytelnicy bloga zapewne pamiętają ciekawy okres z aktywnością słoneczną, który mieliśmy w pierwszej i drugiej dekadzie ubiegłorocznego lipca. Jednak dopiero kilka dni temu Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA udostępniła nowe, wyjątkowe nagranie niezwykłych chwil na Słońcu tuż po silniejszym rozbłysku.

19 lipca 2012 roku doszło do rozbłysku słonecznego klasy M7.7, o czym pisałem w tym miejscu. Zjawisko to wytracało swoją energię bardzo powoli i nawet w dwie godziny po fazie maksymalnej, stopień emisji rentgenowskiej nadal zawierał się w klasie M. Przy tak rozległym czasowo rozbłysku nie dziwi fakt, że doszło do koronalnego wyrzutu masy (CME), niestety skierowanego całkowicie poza naszą stronę. Sprawca rozbłysku, grupa plam 1520 była wówczas tuż za zachodnią krawędzią tarczy słonecznej. Był to trzeci koronalny wyrzut masy widoczny wtedy na Słońcu w ciągu 48 godzin, dwa poprzednie nastąpiły 17 lipca. Wideo udostępnione kilka dni temu przez NASA nie ukazuje jednak CME.

Poza nagraniem samego rozbłysku M7.7, zapis wideo z sondy SDO ukazuje istny deszcz na Słońcu. Deszcz zupełnie odmienny od tego znanego nam na Ziemi. Deszcz, pod pętlami którego zmieściłoby się kilka planet wielkości naszej Ziemi. Silnie naładowany elektrycznie gaz, czyli dobrze znana nam z tego typu zdarzeń plazma, zarejestrowana została we wspaniałym stylu. Nie wiem, czy nie jest to aby najlepsze nagranie takiego zjawiska, jakie do tej pory było mi dane zobaczyć. W każdym razie trafia ono do ścisłej czołówki.

Skomplikowane pętle magnetyczne, wzdłuż których przepływa na nagraniu materia, rozciągały się ponad powierzchnię gwiazdy aż do strefy korony słonecznej. Po rozbłysku i koronalnym wyrzucie masy, na Słońcu w strefie obszaru aktywnego 1520, który wytworzył rozbłysk, rozpoczął się tzw. deszcz koronalny. Zjawiska tego chyba nigdy nie widzieliśmy jeszcze z takimi szczegółami.

Porównanie wielkości pętli magnetycznych obszaru aktywnego 1520 z rozmiarem Ziemi. (SDO)

Po kilku godzinach od rozbłysku, gorąca plazma w koronie słonecznej zaczęła się ochładzać i przepływać ku powierzchni wzdłuż linii pola magnetycznego regionu 1520. Samo pole magnetyczne jest oczywiście niewidoczne, ale dostrzegalne są linie pola, którymi z powrotem ku fotosferze przemieszcza się materia słoneczna. Pozwalają to dostrzec instrumenty sondy SDO, a w tym wypadku AIA (Atmosfery Imaging Assembly), czyli te które zdolne są rejestrować obrazy w skrajnym ultrafiolecie, tutaj w długości fali 304 angstremów. Takie pasmo pozwala zaobserwować materiał o temperaturze 49.700 stopni Celsjusza, dzięki czemu często możemy podziwiać prawdziwe tańce słonecznej plazmy nad powierzchnią gwiazdy. O zastosowaniu innych długości fal instrumentów sondy SDO można poczytać w zakładce Pogoda kosmiczna.

Każda sekunda poniższego nagrania odpowiada sześciu realnym minutom. Zdjęcia zbierane były od 19 lipca 2012 roku pomiędzy godz. 06:30 czasu polskiego, a godz. 04:00 dnia następnego. Deszcz koronalny trwał w rzeczywistości 10 godzin. Wideo zapisane jest z prędkością 30 klatek na sekundę w pełnej jakości HD 1080p. Proponuję zatem wykorzystać tę cechę przy oglądaniu poniższego materiału, zwłaszcza na pełnym ekranie. Wrażenie jest niesamowite.

Credit: NASA/SDO.

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. To prawda! W tym wypadku dobrze, że możemy na to spojrzeć z nieco dalszej perspektywy... :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"