Rozbłysk klasy M7.7 (19.07.12)

Grupa plam 1520 żegna się z nami w wybuchowym stylu. Choć z Ziemi tego obszaru aktywnego już dostrzec dzisiaj nie możemy, aktywność nadal zdołała się podwyższyć za sprawą tej grupy. Rejon 1520 znajduje się na południowo-zachodniej krawędzi tarczy słonecznej i niebawem jego aktywność przestanie być monitorowana przy wykorzystaniu orbitalnych instrumentów mierzących ją podczas przechodzenia przez widoczną z Ziemi część Słońca.

Czwartkowy rozbłysk klasy M7.7 podobnie jak M1.7 z 17 lipca, posiadał dużą rozpiętość czasową. Zjawisko zaczęło się wytwarzać o godz. 06:17 czasu polskiego. Do maksymalnej siły flara doszła dopiero o godz. 07:58 i utrzymywała się nieco ponad 20 minut. Końcowy moment rozbłysku przypadł na godz. 08:56. Co normalne przy tak długo trwających rozbłyskach, doszło do koronalnego wyrzutu masy. Materia skierowana została poza Ziemię ze względu na niekorzystne już położenie grupy 1520 względem naszej planety.

Wykres czwartkowego rozbłysku - maksimum M7.7 przypadło na godz. 07:58 CEST. (NOAA)
Tarcza słoneczna - stan na 19.07.2012 r. Grupa 1520 znajduje się na zachodniej krawędzi i jest już niewidoczna. (SDO)

Do rozbłysku klasy X nie brakowało już wiele. Możliwe, że w przypadku bezpośredniego skierowania grupy 1520 w stronę Ziemi podczas dzisiejszej flary, zarejestrowane zjawisko osiągnęłoby jeszcze większą siłę. Sprawcy rozbłysku już z Ziemi nie widzimy, a pomimo to instrumenty zanotowały tak znaczną siłę emisji rentgenowskiej. Opisywana flara M7.7 jest zapewne ostatnim takim zjawiskiem na najbliższy czas. Grupa 1520 znajdywać się będzie w następnych dniach już po drugiej stronie naszej gwiazdy, z kolei na widocznej tarczy zaznaczone obszary aktywne posiadają zbyt proste pola magnetyczne, by mogły generować silniejsze flary. Aktywność słoneczna może więc na pewien czas znowu przycichnąć, o ile nie wzejdą obszary o porównywalnej charakterystyce do grupy 1520, za sprawą której mogliśmy niedawno liczyć na zorze polarne (dzięki rozbłyskowi X1.4), niestety warunki pogodowe nie pozwoliły na próby obserwacji.

Komentarze